Witajcie,
Działalność bloga rozpoczyna się wraz z rozpoczęciem Turnieju Czterech Skoczni w sezonie 2018/19, dlatego tym ważnym wydarzeniem rozpoczniemy naszą relację. Ta strona będzie całkowicie poświęcona skokom narciarskim, a także luźnym rozmową dot. przebiegających zawodów, dlatego zachęcam do udzielania się w komentarzach i do wyrażania swojej opinii.
Z racji tego, że właśnie trwa TCS, przytoczę czym charakteryzują się te zawody i ich najważniejsze zasady. Turniej Czterech Skoczni czyli dziewięciodniowy cykl zawodów rozgrywanych na czterech skoczniach: dwóch w Niemczech i dwóch w Austrii, wyróżnia się wśród pozostałych zawodów Pucharu Świata nie tylko swoim prestiżem i długoletnią tradycją, ale także kilkoma odrębnymi zasadami, mianowicie systemem eliminacji skoczków „KO” , oddzielną klasyfikacją, jak i wyjątkowymi nagrodami.
SYSTEM „KO” i „LUCKY LOSERS”
Zazwyczaj dzień przed każdym oficjalnym konkursem Turnieju Czterech Skoczni odbywa się seria kwalifikacyjna. Każda drużyna narodowa może wystawić do niej najwięcej 8 zawodników (wyjątek stanowią gospodarze). Seria kwalifikacyjna wyłania 50 półfinalistów, choć rzeczywistą walkę o miejsca w oficjalnym konkursie wygrywa tylko 35 skoczków, uprzywilejowana pierwsza piętnastka ma już „zaklepany” swój udział w finale.
Niezwykle ważna staje się klasyfikacja końcowa serii kwalifikacyjnej, bowiem w pierwszej serii oficjalnego konkursu zawodnicy rywalizują w 25 parach, i to według nieprzypadkowego porządku: najpierw zawodnik, który zajął w kwalifikacjach 26. miejsce, walczy o przejście do finału ze zdobywcą miejsca 25., następnie skoczek zajmujący 27. miejsce stacza pojedynek z tym zajmującym miejsce 24. … przychodzi jednak moment, gdy w ostatnich parach zmierzają się zawodnicy: 49. z 2. i 50. z 1.
Zwykle przejście do finału zawodników z numerem 1. i 2. wydaje się być jasne jak słońce, chyba że dwóch zawodników z pierwszej piętnastki Pucharu Świata zrezygnuje ze swojego startu w kwalifikacjach i zostanie automatycznie rozstawionych z końcowymi numerami 49. i 50. Wówczas sytuacja trochę się komplikuje, ale prawdziwi „najlepsi” i tak dadzą sobie radę – jeśli nie wygrają swojego pojedynku i nie przejdą do finału wśród 25 zwycięzców, mają szansę na skok w drugiej serii jako „szczęśliwi przegrani” (ang. „lucky loosers”) – czyli zdobywcy pięciu najlepszych rezultatów wśród tych, którzy również odnieśli niepowodzenia w swojej rywalizacji.
Turniej Czterech Skoczni można oglądać:
30-12-2018 | Oberstdorf |
01-01-2019 | Garmisch-Partenkirchen |
04-01-2019 | Innsbruck |
06-01-2019 | Bischofshofen |